Czyżby kolejna składka Panie Wójcie? Jeżeli tak-czy Pan zgłosił ją  do Urzędu Celnego? Proszę pamiętać o 30 dniach przed. Przy takim tempie wydatków i dbałości o budżet PRZEZ kierowniczą kadrę gminy placówek oświatowych nawet przy CORAZ LEPSZEJ dobrej radzie nasz nieszczęsny budżet może tego nie wytrzymać.
A może???…Niedługo czas kolędowania, może coś uzbieramy???!!!! A może po kolędzie wysłać naszych dygnitarzy (Panią Dyrektorkę z Panią Sekretarz- tworzą niezły duet)-może coś uzbierają? A może jakiś Pobożny HEROD dołączy i będzie tercet. Kolędowanie przecież nie wymaga zgłoszenia ;-)….

Za pośrednictwem portalu zorawina.info

-List otwarty zwolnionego nauczyciela.

„Szanowna Redakcjo !
Chciałbym na łamach Waszego portalu – zorawina.info- powiadomić, że dzisiaj, tj. 5 października 2017 r. została rozstrzygnięta apelacja w związku z moim zwolnieniem z pracy ze Szkoły Podstawowej w Rzeplinie.
Wynik apelacji jest dla mnie korzystny.
Sąd Apelacyjny uznał, że w Szkole w Rzeplinie zwolniono mnie bezprawnie, ponieważ dyrektorka złamała podstawowe przepisy . Sąd Apelacyjny zasądził odszkodowanie na moją rzecz od Szkoły w Rzeplinie. Wyrok jest już prawomocny i ostateczny. Jestem bardzo zadowolony, że sąd przyznał mi rację. Martwi mnie natomiast to, że w gminie Żórawina tak często trzeba dochodzić swoich praw na drodze sądowej. Przykre też jest to, że każdy, kto się upomina o swoje prawa, jest  uznawany w środowisku jako osoba konfliktowa. Lekką ręką wyrabia się komuś opinię, często nieuczciwie nieprawdziwą.  
Władza natomiast nie wyciąga konsekwencji wobec osób, które łamią prawo i narażają budżet gminy na zupełnie niepotrzebne , spore koszty finansowe.
Bo tak też jest w moim przypadku.
Szkoła  straci pieniądze, poniesie koszty, zapłaci za nie z budżetu, czyli z pieniędzy podatników.
Czy takiej sytuacji można było uniknąć?
Na pewno tak.
Wystarczyło przestrzegać przepisów  oświatowych  i przepisów prawa pracy. Urzędnicy czy kierownicy jednostek łamiący prawo nie powinni czuć się bezkarni. Powinni osobiście, finansowo odpowiedzieć za wydane niezasadnie publiczne pieniądze, szczególnie po przegranych sprawach sądowych .
Pieniądze publiczne trzeba szanować.
Pieniądze publiczne nie są niczyje.
Pieniądze publiczne, w budżecie gminy, są wspólne, czyli wszystkich mieszkańców i powinny być przeznaczone na rozwój i wyposażenie  szkół, na modernizację wsi, oraz na to, by mieszkańcom żyło się lepiej.
Prawo daje takie możliwości, aby winny bezprawia urzędnik, nieważne jakiego szczebla, odpowiedział finansowo za swoje błędy. Tylko wtedy będzie można mieć nadzieję, że łamanie prawa więcej się nie powtórzy.
A może taki urzędnik, dyrektor, kierownik otrzymał nagrodę, premię, dodatek motywacyjny (jak np. w szkole)? Jeżeli tak jest to pytam: „Za co?”. Za wielokrotne łamanie prawa, potwierdzonego przez sądy? Taki przypadek byłby karygodny, bo ci ludzie tych odszkodowań nie płacą z własnej kieszeni.
Zapłacą podatnicy.
Mimo wszystko wierzę w to, że mieszkańcy niebawem zadadzą to pytanie: „Kto za to odpowiada?”
Mam też nadzieję, że również sprawiedliwie ocenią – w najbliższych wyborach.
                                                                                
Z poważaniem Andrzej Garbowski”

 

Pani Dyrektorka wykazała się szczególną,wyjątkową dbałością o budżet gminy. Jak wynika z pisma widać, że w „naszej małej ojczyźnie” łatwiej się pozbyć i w konsekwencji zapłacić niż wykorzystać potencjał,doświadczenie, wiedzę, charyzmę.

Szkoda Panie Wójcie, że Pan ponownie powierzył stanowisko tylko na dwa lata Pani Dyrektorce. Aż strach pomyśleć co by to było gdyby było więcej powierzeń na stanowiska kierownicze jednostek gminnych.

Nie ma to jak Wyjątkowy Człowiek Kompromisu,
co decyzja to kompromitacja.

Sam powierzony a zwolnił już dwóch….