W sierpniu odbyła się kolejna sesja Rady Gminy (jest już projekt protokołu), podczas której Rada oprócz spraw personalnych zajęła się uchwalaniem zmian do budżetu, czy wyrażeniem zgody na podjęcie inwestycji wzdłuż dróg powiatowych.

Sesję, z powodu urlopu Pana Przewodniczącego, otworzył i poprowadził jego Zastępca.

Zgodnie z porządkiem obrad najpierw głos zabrał Wójt gminy informując zebrane osoby o bieżących problemach i sprawach. Odniósł się przy tym do burz, które nawiedziły naszą Gminę i okolicę 11 sierpnia, dziękując przy tym strażakom. W tymże kontekście również odniósł się do konieczności budowy odwodnień w Mędłowie, w Żórawinie przy ulicy Urzędniczej (choć ta niedawno została wyremontowana), Nowojowicach, Karwianach, Milejowicach i Okrzeszycach oraz remoncie przepustu w Wilczkowie. Wójt narzekał również przy okazji na okrojenie rezerwy kryzysowej przez Radę Gminy, co ogranicza jego możliwości działania. DZIWNE, przecież Radni nie zmieniali kwoty rezerwy kryzysowej, przyjęli ją w wysokości zaproponowanej przez Wójta. Chyba, że było to przejęzyczenie, a Wójt miał na myśli ograniczenie przez Radę rezerwy ogólnej. Choć tej i tak prawdopodobnie by już nie było, gdyż Pan Wójt już wcześniej chciał ją rozdysponować, o czym mówił choćby na sesji w kwietniu w kontekście remontu szkoły w Wilczkowie: „Jakby miał rezerwę to dziś by podjął decyzję, że z rezerwy zabezpieczamy”.

Wymienienie akurat tych miejscowości również jest ciekawe, gdyż jak się okazuje, mimo zdefiniowania przez Radę Gminy konkretnych zadań Wójt wykonuje odwodnienia zupełnie gdzie indziej. Zgodnie z przedstawionym niedawno sprawozdaniem, do którego jeszcze wrócimy, odwodnienia zostały wykonane w Suchym Dworze i Mnichowicach, choć Rada Gminy wskazała jako priorytetowe wykonanie odwodnienia w Turowie, na co wskazywał sam Wójt, mówiąc: „Było spotkanie mieszkańców Turowa w ważnym temacie, [..], że w Turowie deweloper buduje  osiedle, […] przy ulicy Chabrowej, […] nie ma odwodnienia, deweloper podnosi grunt wysoko, wozi ziemię i nikt nie interweniuje. A to będzie zagrażać, że po każdej ulewie,  będzie zalewane osiedle […] bez odwodnienia nie będzie możliwości zrobienia żadnej  drogi i te wszystkie plany, […] spłoną na niczym. Najpierw odwodnienie, jest to bardzo potrzebne, […] jest projekt i jest to bardzo potrzebne, bo  w innym przypadku nie będzie możliwości zrobienia dróg, właśnie na tym osiedlu.” A może to rodzaj kary…?

Lecz to nie pierwszy raz gdy czyny i słowa żyją w różnych rzeczywistościach.

W dalszej części swojej wypowiedzi Wójt mówił między innymi o realizowanych planach zagospodarowania przestrzennego, o skierowanym do Rady Gminy liście intencyjnym dotyczącym linii kolejowej, o złożonym wniosku na uregulowanie rzeki Ślęzy i ujęciu tego zadania w planach władz województwa na lata 2014-2020. Wójt wspomniał również o zmianach w kierownictwie firmy Investrol, a także podziękował firmie Azoty za przekazanie darów dla szkoły w Polakowicach. Wójt wspomniał również o inwestycjach realizowanych we współpracy z władzami województwa. Odniósł się między innymi do projektowanego ronda w Wojkowicach zwracając uwagę na konieczne zaangażowanie Starostwa Powiatowego w tą inwestycję, a także do realizowanej przebudowy drogi wojewódzkiej w Starym Śleszowie. Wójt podał również informację o realizowanej dostawie nowych komputerów dla szkół oraz o podpisanej umowie na dofinansowanie budowy ścieżki rowerowej między Mnichowicami a Wojkowicami.

W kontekście planów na przyszłość Wójt wspomniał o planowanej budowie chodników wzdłuż dróg wojewódzkich w Nowojowicach i Starym Śleszowie, konieczności budowy nowej szkoły w Rzeplinie, wobec braku możliwości jej rozbudowy i planach przeznaczenia starego budynku na przedszkole. Mamy nadzieję, że na planach się nie skończy. Obecnie w Rzeplinie jest problem z brakiem miejsc, który Wójt chce tymczasowo rozwiązać poprzez zakup kontenerów upsss przepraszam modułów (taki news słowny z ostatniej komisji wspólnej- brzmi podobno lepiej).

    W dalszej części sesji, po poinformowaniu Radnych przez prowadzącego spotkanie o wygaśnięciu mandatów Radnych Stanisława Juzyszyna i Waldemara Ścigajło, odczytaniu protokołów z kontroli prowadzonych przez komisję rewizyjną, Rada przystąpiła do dyskusji nad przejęciem od powiatu zadania budowy chodnika w Rzeplinie. W zeszłym roku został zrealizowany pierwszy etap inwestycji, który miał zapewnić bezpieczne przejście dzieci z przystanku do szkoły. Przygotowany projekt przewidywał również kontynuację budowy z przedłużeniem chodnika do boiska. Padły pytania czy zadanie będzie  realizowane jako remont czy budowa. Przypomnijmy, iż pierwszy etap inwestycji był realizowany jako remont. Choć wcześniej zamiast chodnika była tam… TRAWA. No cóż, widocznie zostało to uznane za „chodnik trawiasty”, w dodatku z ubytkami, wobec czego podjęto taką a nie inną decyzję. Zastępca Wójta ograniczył się jedynie do lakonicznych stwierdzeń, że chodnik będzie budowany, i szacowany koszt będzie wynosił 84 tyś. Po dalszej dyskusji na temat wniosków o budowę chodnika Rada przyjęła uchwałę 8 głosami „za”.

    W następnej kolejności została uchwalona analogiczna uchwałą dotycząca budowy chodnika w miejscowości Galowice, a także uchwały dotyczące sprzedaży działek w Żórawinie. Po czym Rada Gminy przeszła do spraw personalnych, w tym zmiany składów Komisji wobec rezygnacji części radnych z pełnionych mandatów.

    Jako ostatnie zostały uchwalone opisywane przez nas wcześniej zmiany do budżetu:

https://zorawina.info/zmiany-zmiany-do-budzetu-dobrej-rady-a-w-planach-budowa-drugiej-swietlicy-w-krajkowie-za-15-mln-zl/ .

Oczywiście nie obyło się bez dyskusji na ten temat. Na pierwszy ogień poszła sprawa zwiększonych dochodów podatkowych. Jednakże skarbnik unikał odpowiedzi na temat przyczyn zwiększenia wysokości płaconych podatków od nieruchomości. Nie chciał nawet powiedzieć, z którego sołectwa wpłynęły pieniądze. Nie jest to dziwne, gdyż trudno byłoby wytłumaczyć mieszkańcom miejscowości, z której spłynęło dodatkowe dziesiątki tysięcy złotych z podatków, że nie będą mieli nowej drogi czy innej inwestycji, ponieważ trzeba zbudować kolejną drogę u Pani Radnej Babij, czy lepszy dojazd dla Pana Radnego Wójcika. W czasie dyskusji Pan Radny Marian Garbowski zgłosił zastrzeżenia, iż nie uwzględnia się większych inwestycji w Mędłowie, czy Bogunowie, jak kolejny etap budowy chodnika, czy budowa świetlicy. Z kolei Pan Radny z Krajkowa bronił swojej inwestycji, tłumacząc, że sołectwo zamierza przeznaczyć na budowę świetlicy pieniądze pozyskane ze sprzedaży gruntu gminnego w sołectwie. Co byłoby ewenementem, gdyż to nie sołectwa dysponują mieniem gminy. Pomijając fakt, że do pokrycia kosztów inwestycji potrzebne jest o wiele więcej funduszy niż sprzedanie hektara ziemi. Niestety dyskusja jak to bywa zeszła na etap wzajemnego wypominania sobie pomiędzy radnymi, kto o co wnioskował, a kto o czym zapomniał. Jako ostatni głos w dyskusji zabrał Radny Marek Kraśny, który bojąc się o zaplanowane inwestycje w Bogunowie, wypomniał Radnym, iż zamiast realizować plany wobec miejscowości, w których nic się nie dzieje, dyskutują o świetlicy. Co poniekąd jest prawdą, gdyż nie tak dawno Radny z Krajkowa wypominał, że podział budżetu nie jest sprawiedliwy. Radna Jadwiga Babij przy uchwalaniu budżetu w grudniu 2016r.pytała: „jak to się ma do priorytetowych zadań zgłaszanych przez sołtysów, omawianych na wspólnej komisji? Istotnie dobre pytanie. Warte teraz powtórki.

Pod koniec sesji tradycyjnie Radni zasypywali Wójta i siebie nawzajem pytaniami. Radny z Krajkowa poruszył temat nie rozpoczynania nowych planów zagospodarowania przestrzennego. Radny Napierała dopytywał się o remont ulic Polnej i Ogrodniczej w Węgrach. Radny Garbowski zagroził protestem mieszkańców wobec bezczynności Wójta w realizacji inwestycji. Poruszony został również temat interpelacji w sprawie posterunku. Pan Kraśny został poddany serii pytań odnośnie Komisji Statutowej i stanu prac. Dodatkowo wystąpił sołtys Suchego Dworu dopytując o stan realizacji nowej studni. Na końcu Wójt chcąc odnieść się do wszystkich pytań udzielił dodatkowych informacji, rozpoczął od stwierdzenia, że rok został zmarnowany, ponieważ budżet został uchwalony 30 marca

(i znowu novum!!!! Rada Gminy uchwaliła budżet 12 stycznia, w marcu wprowadzone zostały tylko poprawki).

Dalsza część wypowiedzi poświęcona była apelowi o nierozliczanie poprzednich lat i zapomnienie o wszystkich błędach. Na pytanie o dalsze nie okazywanie dokumentów Wójt jedynie stwierdził: „jak my będziemy tak pracować, to nic z tego nie będzie. Szkoda zdrowia i szkoda sił. Jak będziemy szukać ciągle dziury w całym, idźmy wszyscy bierzmy odpowiedzialność”. Czyli w skrócie, nieważne że ktoś zrobił źle , dajmy temu spokój i róbmy dalej źle. Analizowanie ewentualnych błędów jest zdaniem Wójta zbędne i niepotrzebne, a oceniać może jedynie historia (gdzieś to już było).

W między czasie Wójt odniósł się do wniosku o dofinansowanie budowy miejsca sportowo rekreacyjnego w Mędłowie, którego nie udało mu się uzyskać, czego przyczyną było nieuwzględnienie inwestycji w budżecie.Faktycznie nic dziwnego, ponieważ w budżecie zapisano 60 tyś złotych na „Utworzenie i modernizację miejsca do zabaw i ćwiczeń – plac zabaw w Mędłowie”.

    Czyli podsumowując znowu władza wraca do jedynych właściwych rąk, a pieniądze na inwestycji znów popłynął do wybranych miejscowości (Żórawina, Krajków, Rzeplin…), jak co roku.  Sprawiedliwy podział budżetu jest już tylko teorią. Sołtysi, którzy tak ochoczo bili brawo, gdy Radni apelowali o równy podział, teraz milczeli gdy ci sami Radni rozdzielili między siebie miliony złotych, przy szczerym wsparciu Wójta. I nie jest prawdą, jak to powiedział Radny Zawiślak, że „macie inwestycje, nikt wam nie zabiera, i trzeba realizować”, w momencie gdy jeszcze niedawno twierdzili, że nie da się zrealizować tych zadań, gdyż są nieoszacowane. A może mijali się z prawdą, żeby zapisać w budżecie tylko kwoty ogólne, aby Wójt mógł realizować inwestycje tylko u nich?

A jeśli nie, to dlaczego nie skonsolidowano niedofinansowanych zadań, chociaż mamy zwiększone przychody i niewykorzystany 1 milion złotych z kredytu?